Putin nakazał rosyjskim siłom powietrznym przygotować się na czas wojny
Rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu ujawnił informację, że Władimir Putin nakazał siłom powietrznym przygotować się "na czas wojny".
Rosyjski prezydent rozpoczął kontrolę narodowych sił lotniczych, aby ocenić ich gotowość do walki. Zdaniem ministra obrony, systemy obrony powietrznej są gotowe do uruchomienia. Jak donosi agencja informacyjna TASS, Siergiej Szojgu powiedział:
Zgodnie z decyzją Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych, rozpoczęła się kontrola sił powietrznych, której celem jest ocena gotowości jednostek wojskowych do wykonywania zadań zbrojnych.
Szczególnie istotne jest, aby żołnierze zachowywali czujność, byli odpowiednio rozlokowani i gotowi do odparcia agresji.
Wiadomość pojawia się w momencie, gdy stosunki między Rosją a krajami członkowskimi NATO stają się coraz bardziej napięte, a Władimir Putin w ostatnich miesiącach często wypowiada się publicznie o zwiększeniu siły militarnej.

Rosyjska stacja telewizyjna „Rossija-1” oficjalnie podała, że obecnie separatyści w Donbasie mają już 700 czołgów. Dziennikarze zapytali więc rzecznika Władimira Putina skąd te czołgi się tam wzięły.
Dmitrij Pieskow był najwyraźniej zaskoczony tak postawionym pytaniem. „Możecie z tym samym skutkiem pytać o to zarówno w Moskwie, jak w Kijowie. Nie dysponuję taką informacją. Mogę tylko powiedzieć, że z pewnością te czołgi nie wzięły się tam z Rosji” – zapewnił rzecznik prezydenta Rosji.
Agencja Unian była jednak uparta i przypomniała Pieskowowi, że przecież tereny kontrolowane przez separatystów w Donbasie graniczą tylko z Rosją i z Ukrainą, którą raczej trudno podejrzewać o dostarczanie im czołgów.
„No tak, ale to mimo wszystko Ukraina, pomimo że Kijów nie kontroluje tych terenów” – odpowiedział wymijająco rzecznik Kremla. Dlatego – jego zdaniem – trzeba o to pytać… władze Ukrainy. Warto zauważyć, że wspomniane 700 czołgów w rękach separatystów to trzy razy więcej niż mają obecnie w Donbasie wojska ukraińskie.
Dziennikarze poprosili też Pieskowa, aby skomentował zapowiedź rosyjskiego deputowanego Siergieja Żelezniaka o „możliwym przyjeździe do Donbasu nowych ochotników z Rosji”.
„Oficjalnymi kanałami żadni ochotnicy tam nie jadą. Ale są, oczywiście obywatele Rosji, którzy dobrowolnie tam jadą, aby bronić ludzi przez agresywnymi działaniami wojsk Ukrainy” – oświadczył rzecznik Władimira Putina.
Reporters.pl
Eskimosi czy Aborygeni
https://pl.sputniknews.com/swiat/201702104804157-sputnik-rosja-nato-dzialania-prowokacyjne/
Każde działanie na terytorium suwerennych państw, jest zagrożeniem dla Rosji.
http://www.defence24.pl/544984,rosja-45-tysiecy-zolnierzy-w-pelnej-gotowosci-bojowej
Janukowycz jaki był to był,ale takim krwawym sk*** jak ten pro-USraelski żyd Poroszenko,to nie był.
Miał legitymację demokratycznych wyborow ( już w 2005 r.,okradli gościa brutalnie z prezydentury ), ale dla U.S.A. na Ukrainie itd. jest tylko jedna zasada: Ameryka najpierw ! Rosja precz.
Za Chruszczowa Ike na Węgrzech,to nawet palcem nie kiwnął, pomimo że miał strategiczną przewagę,a teraz pod samym prawie Kremlem obalają demokratycznych prezydentów !
Bo są prorosyjscy... .
Brutalnie eliminują wpływy Rosji,a Putin... ?
...............to kto ich ma napaść
Eskimosi czy Aborygeni...........
Talbot ty i twój Eskimoski pies , para głupków , ale na zachodzie tak mają .
Zapomniałeś dodać ze Rosja już zaatakowała Koreę ... zdrowia..
Dwa bombowce strategiczne Tu-160 zbliżyły się wczoraj do przestrzeni powietrznej Francji i Wielkiej Brytanii. Myśliwce Mirage i Typhoon eskortowały rosyjskie samoloty, które leciały przy zachodnim wybrzeżu Irlandii aż do Zatoki Biskajskiej, po czym zaczęły zawracać.
Jak podaje brytyjski The Sun, bombowce Tu-160 (w kodzie NATO oznaczone jako "Blackjack") znalazły się w pobliżu Irlandii około godziny 11:30. Najpierw zostały przechwycone przez myśliwce RAF, a następnie przez francuskie myśliwce Mirage, gdy dwa Tu-160 wkroczyły do Zatoki Biskajskiej. Ostatecznie rosyjskie bombowce, uznawane za najcięższe samoloty bojowe na świecie, zawróciły a potem oddaliły się od Wielkiej Brytanii.
Tu-160 nie naruszyły brytyjskiej przestrzeni powietrznej, ale były w "przestrzeni zainteresowania". Lokalne media zwracają uwagę, że przelot rosyjskich bombowców nastąpił dzień po tym, jak Władimir Putin zlecił swoim siłom powietrznym przygotowania "na czas wojny".
Uważa się, że wysłanie przez Rosję bombowców w pobliże Francji i Wielkiej Brytanii może mieć związek z wzmocnieniem sił, stacjonujących przy zachodniej granicy Rosji. Do Litwy przybyli niedawno niemieccy żołnierze w ramach wsparcia NATO. Prezydent tego państwa Dalia Grybauskaite zapowiedziała, że będzie domagała się jeszcze większego wsparcia od NATO i zwiększy wydatki na cele militarne.
Źródło: zmianynaziemi.pl